logo

logo

czwartek, 6 listopada 2014

Dynia kandyzowana

Po spróbowaniu kandyzowanej dyni własnej roboty mam duże wątpliwości czy to, co do tej pory kupowałam w sklepie pod nazwą kandyzowana papaja jest na pewno egzotyczną papają a nie dynią, bo smak dla mnie niemal identyczny. Kto nie zmarnował dyni na amerykańskie straszydła lub ma ochotę na coś bardzo smacznego (choć nie do końca dietetycznego) to polecam. Wszystkim, których do tej pory częstowałam bardzo posmakowało, a dzieci codziennie podjadają z puszki. 

Składniki:
dynia (500g)
cukier (500g)
woda (500ml)
cukier puder
kwasek cytrynowy (opcjonalnie)

Przygotowanie:
Dynię obieramy ze skórki, czyścimy z gniazd nasiennych i kroimy na kawałki ok. 2x2cm. W garnku gotujemy wodę, dynię wrzucamy na wrzątek i gotujemy 2-3 minuty, po czym odcedzamy na sicie i przelewamy zimna wodą. Czekamy, aż dynia ostygnie.

Do garnka wlewamy 500ml wody i wsypujemy 500g cukru. Całość gotujemy na małym ogniu cały czas mieszając. Kiedy syrop doprowadzimy do wrzenia wrzucamy przestudzone kawałki dyni i delikatnie mieszamy, żeby cała dynia była otoczona syropem. Gotujemy dynię na najmniejszym ogniu przez 2 godziny. Co jakiś czas potrząsamy garnkiem, żeby przemieszać. Nie używamy do mieszania łyżek ani innych narzędzi, żeby nie uszkodzić kawałków dyni. Jest bardzo delikatna i trzeba uważać podczas mieszania łyżką, więc lepiej garnkiem potrząsać. Po 2 godzinach kawałki dyni wykładamy na talerz tak, żeby się ze sobą nie stykały. Zostawiamy na noc do przestygnięcia. 

Na drugi dzień kroimy kawałki dyni na mniejsze – na drobną kostkę lub cienkie paski. W moim przypadku paski były cienkie na ok. 5mm. Pokrojone kawałki układamy na blaszce, na papierze do pieczenia i wstawiamy do piekarnika. Suszymy dynię przez 1,5 do 2 godzin w temperaturze 70-80 stopni.

Do miski wsypujemy 3 łyżki cukru pudru i opcjonalnie łyżeczkę kwasku cytrynowego. Wrzucamy lekko przesuszoną dynię i kilkukrotnie mieszamy. Można nawet zostawić dynię na jakiś czas w cukrze i po godzinie jeszcze raz przemieszać. Następnie wykładamy kawałki dynia jeszcze raz na papier do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i suszymy dynię przez 10 minut. Po tym czasie jeszcze raz wrzucamy do miski z cukrem pudrem i kilkukrotnie potrząsamy.

Po przestudzeniu wkładamy kawałki kandyzowanej dyni do puszki lub słoika.



Uwagi:

Kwasek cytrynowy proponuje opcjonalnie, ale jednak polecam użyć, bo inaczej smak kandyzowanej dyni jest dość mdły, a kwasek dodaje fajnego posmaku. Jeśli chcecie dynię podjadać w takiej postaci to kwaskowa lepsza, natomiast jeśli ma być typowo do wypieków, to może być bez kwasku.

Syrop, który Wam zostanie można wykorzystać. Dodajemy sok z 1 cytryny, mieszamy i wrzący wlewamy do słoika. Zakręcamy, odstawiamy do góry dnem i okrywamy ręcznikiem. Po upływie doby jest gotowy do przechowywania. Można go wykorzystać jako syrop do przygotowania dyniowo-cytrynowych napojów. Niewielką ilość wystarczy zalać wodą i zamieszać.

Uprzedzając pytanie – nie wiem ile można przechowywać kandyzowaną dynię. Ja robiłam swoją 29 października i póki co ma się dobrze, wygląda i smakuje tak samo. Zaktualizuję wpis jak tylko zauważę jakieś zmiany w jej wyglądzie bądź smaku.

Co do rodzaju dyni, ja użyłam Hokkaido, bo taką akurat miałam pod ręką i stąd taki ładny pomarańczowy kolor. Znalazłam inne przepisy na dynię kandyzowaną, to używano właściwie każdej pomarańczowej.