logo

logo

niedziela, 1 lutego 2015

Miechunka, pestki moreli, kandyzowany aloes i imbir

Przy okazji zakupów w sklepie ze zdrową żywnością nabyłam kolejne nowości, których wcześniej nigdy nie próbowałam. Jedne mniej, drugie bardziej dietetyczne i zdrowe, ale na pewno każde oryginalne w smaku.


Miechunka

Zanim kupiłam wpisałam w google, bo nie miałam pojęcia co to za owoc. I sama się zdziwiłam, że o ta pospolita roślina kojarząca mi się z działkowiczami. Suszone owoce, które posiadam nie mają dodatku cukru (nie są kandyzowane). Są kwaskowe, z dużą ilością drobnych pestek, w smaku właściwie nie przypominają mi nic, co bym do tej pory jadła. Znalazłam sporo informacji na temat jej zdrowotnych właściwości. Jest bogata w witaminę C, fosfor i beta-karoten. Jest owocem o drobnych pestkach, a co za tym idzie wspomaga działanie układu pokarmowego.
Można ją jeść jako przekąskę, tak jak każde suszone owoce lub dodawać do potraw. Jak dla mnie najbardziej pasuje jako dodatek do sałatek, mięs i potrawek z ryżu. 
A skoro już wiem jak wygląda jako świeży owoc czy wręcz kwiatostan, myślę, że poszukam nasion i może uda mi się w tym roku spróbować miechunkę w postaci świeżych owoców.




Kandyzowany aloes

Za aloesem w postaci cukierków czy tabletek na gardło nie przepadałam. Ale ten kandyzowany jak dla mnie zupełnie inaczej smakuje. Oczywiście ma cukier, jak każde owoce kandyzowane, ale nie jemy tego garściami a raczej delektujemy się smakiem. 









Imbir kandyzowany 

Kandyzowany imbir podaję gościom jako ciekawostkę, przy czym nie ostrzegam wcześniej co jedzą – imbir ma moc jeśli chodzi o ostrość. Jedni jawnie zioną i sięgają po kolejny kawałek, inni ukradkiem popijają, ale mimo wszystko jest to dość dobra i zaskakująca w smaku przekąska. Tak bezpośrednio zjadłam tylko jeden kawałek, wolę raczej dodawać drobno pokrojony imbir do potraw.




Pestki moreli słodkie

Przypominają smakiem migdały, choć mimo, że mam paczkę pestek słodkich zdarzają się takie, w których wyraźnie czuć goryczkę. Są bardzo polecane w profilaktyce antyrakowej, o czym więcej napisane jest na przykład na stronie piątnica.net. Zalecana dawka dzienna spożycia przez normy UE to 2 pestki dziennie. W profilaktyce antyrakowej zaleca się większą ilość. Kalorycznie wychodzi podobnie do wszelkich orzechów 640kcal/100g. Ale i tak garściami tego jeść nie można, więc kalorie nam nie straszne.