PRZEPISY TEMATYCZNIE

piątek, 5 kwietnia 2013

Gomasio – sól sezamowa


Spróbowałam – pokochałam. Przyprawę tą wrzucam już chyba do wszystkiego i za każdym razem smakuje inaczej. W skrócie gomasio, to sól sezamowa, która podkreśla smak potraw, zwykłych warzyw, ryżu, kaszy – naprawdę można dodawać ją do wszystkiego. Pięknie pachnie, dopełnia smak i ma niesamowite walory zdrowotne. Różne źródła podają różne proporcje. Ja podaję takie, które mi się sprawdzają. Wyraźnie czuć sezam i jest odpowiednio słone, ale nie jest to jedyny słuszny przepis, więc kombinujecie wedle upodobań.

Składniki:
ziarno sezamu (10 łyżeczek)
sól morska lub gruboziarnista (1 łyżeczka)


 
Przygotowanie:
Na rozgrzaną patelnię wrzucamy sól, chwilę prażymy na małym ogniu i dorzucamy sezam. Prażymy kilka minut, aż sezam będzie miał złoty kolor, co jakiś czas potrząsając patelnią. Po uprażeniu przesypujemy wszystko do miski i zostawiamy do przestygnięcia. Następnie rozgniatamy całość w moździerzu lub ucieramy w makutrze tak długo, aż powstanie sezamowy proszek, ale z zachowaniem części nasion w całości lub w większych kawałkach. Jeśli nie macie moździerza można wszystko zmielić blenderem lub w kielichu do koktajli. Przesypujemy do słoiczka lub zamykanego pojemniczka. Znalazłam informację, że gomasio powinno się skonsumować w przeciągu 10-14 dni, więc polecam taką ilość jak przepisie, bo robi się to 15 minut i lepiej za jakiś czas zrobić świeże. Co do proporcji spotkałam się z przepisem 1:6 i 1:8, ale dla mnie 1:10 bardziej się sprawdza, bo można wtedy dodać więcej gomasio do potrawy, nie przesolić jej przy okazji i idealnie czuć przy tych proporcjach sezam. 


Gomasio, to sól sezamowa, ale można sezam zastąpić innymi dodatkami. U mnie póki co wypróbowane zostało (od lewej) gomasio dyniowe, gomasio z siemienia lnianego i gomasio sezamowe. Zarówno pestki dyni jak i siemię lniane prażymy z solą (siemię pod przykryciem, bo strzela i wyskakuje z patelni). Proporcje takie same jak przy gomasio sezamowym. Kusi mnie jeszcze jak by smakowała taka sól kminkowa, czarnuszkowa… a jak by się prezentowała sól sezamowa z czarnego sezamu? Próbujcie, kombinujcie i dzielcie się swoimi doświadczeniami. Myślałam, że w kwestii przypraw nic mnie już nie zaskoczy, bo przetestowałam prawie wszystko, co było godne uwagi na sklepowych półkach. Gomasio tam nie znalazłam, stąd moja pozytywna reakcja i przepis na coś genialnego w każdej z trzech odsłon!