Zielono mi!

Wiem, że przegięłam nieobecnością, ale musicie wybaczyć. Znalazłam sobie ogrodnicze hobby i czasu na gotowanie brak. Poza tym rodzina się zbuntowała i nie chcą wynalazków. Dzieci siedzą na blogu i wymyślają co mam gotować i piec z tych przepisów co są wrzucone. A jest ich prawie 1000, więc mają w czym wybierać.

Nie mogę powiedzieć, że wrócę z taką częstotliwością jak wcześniej, jednak zima sprzyja siedzeniu w domu, a wiosna i lato uskrzydla. Ale mam nadzieję raz na tydzień chociaż coś wykombinować.

Na początek spacer po łące i odkrycie polany mięty, więc oczekujcie orzeźwienia w najbliższych dniach!

Pozdrawiam wszystkich!