Dynia
Przez
wiele lat nie doceniałam dyni. Nigdy nie kupowałam, bo w sumie nie
wiedziałam
do czego ją użyć. A teraz już 3 sezon żyję dynią, więc podzielę się
tym, co na
ten temat wiem i co z niej robię.
Dynia
ma właściwości odchudzające, jest niskokalorycznym warzywem
(23kcal/100g), więc
warto dodawać ją do posiłków choćby ze względów
dietetycznych. Ale to nie o
same kalorie chodzi, a o nasze zdrowie. Miąższ dyni, to przede
wszystkim woda i
błonnik. A błonnik jak wiemy reguluje procesy trawienia. Ponadto to
warzywo
zawiera te wszystkie składniki mineralne, które sprzyjają
wydalaniu z organizmu
toksyn. Dynia pomaga też w leczeniu chorób nerek i całego
układu moczowego,
choćby dlatego, że zawiera spore ilości wody, więc jej moczopędne
działanie po
prostu oczyszcza organizm.
Pestki
dyni hamują procesy starzenia organizmu, warto po nie sięgać, bo są
bardzo
zdrowe. To bogactwo białka, witamin, mikroelementów, fosforu
oraz bardzo
ważnych kwasów nukleinowych o właściwościach odmładzających.
Korzystnie
działają na skórę, błony śluzowe, wspomagają czynności
gruczołów. Zawarte w
nich nienasycone kwasy tłuszczowe są niezbędne do transportu
cholesterolu, do
oddychania komórkowego.
Pod
względem kulinarnym dynia jest bardzo uniwersalnym warzywem. Sama w
sobie jest
bez konkretnego smaku, więc nadaje się do dań zarówno na
słodko jak i na słono.
A możliwości jest naprawdę bardzo dużo. Ja jako początkująca
dyniomaniaczka nie
mam aż tak pokaźnego dorobku w zdjęciach i przepisach. Ale na pewno
będę z
czasem powiększać galerię.